Rozkład jazdy
Rozkład jazdy

Rozkład jazdy

Domowa uprawa pomidorów cz. II

Efekt Motyla

Mgłą wydarzeń i lasem planów zasłoniło się nieistniejące publicznie podsumowanie zeszłego roku. Kolejny sezon witam w zwiększonym gronie ogrodniczek i ogrodników, czasem bezpośrednio zainspirowanych przeze mnie, czasem „efektem motyla” innym razem po prostu w wyniku życiowych decyzji.

Tradycyjnie opieka nad mnogością doniczek z siewkami i sadzonkami do spółki z dobrą literaturą i górskimi wyprawami skutecznie ogranicza dobowy czas twórczy. A zapowiada on się całkiem przyjemnie: przyrodnicza monotypia żelowa w kooperacji z prze super ekipą Stowarzyszenie Zacięcie https://stowarzyszeniezaciecie.pl/. A następnie majowe „Zajawki na Ośce” z Klubem „Kuźnia” https://kuznia.okn.edu.pl/wydarzenie-792-dzikosc_na_salonach-szczegoly-15724.html to oficjalne miejsca gdzie możecie mnie spotkać w tradycyjnej rzeczywistości. Gdyż w tej „magicznej” rzeczywistości widzimy się nad każdą maleńką siewką, nowym przyrostem, posianym nasionem czy podjętą do realizacji koncepcją.

Nowa wiosna – nowe pomidorki.

Zależnie od odmiany i czasu wysiania możliwe już są całkiem spore rośliny lub wschodzące urocze siewki, a może nasiona czekające w paczkomacie ☺ Jeśli ta ostatnia wersja i to twoja pierwsza uprawa pomidorowa może pomoże Ci poniższy mini poradnik:

– nasiona pomidorów wysiać gęsto do podłoża w niedużym płaskim pojemniku, ustawić w ciepłym słonecznym miejscu i podlewać (to będzie aktualne cały czas). Wzejdą gęsto i to dobrze. Gdy wykształcą pierwsze liścienie i potem liście – pikujemy!

– do dzieła: wyciągamy całą uprawę (delikatnie obgniatając pojemnik wysuwamy ziemię przytrzymując rośliny dłonią), rozluźniamy i wybieramy najsilniejsze okazy do dalszej uprawy – przepikowujemy je do małych doniczek np. P9 /kubeczek po jogurcie /rolka zależnie od ich wielkości po kilka sztuk w jednej. P.S. Zazwyczaj te mniej silne wsadzam po prostu dalej do doniczki dając im jeszcze jedną szansę. Uprawiamy dalej.

– gdy rośliną robi się „ciasno” znów pikujemy, po jednej dwie sztuki do doniczki. Przydatna rada: śmiało można umieszczać rośliny głębiej w podłożu, gdyż na przysypanej części łodygi też wytworzą korzenie. 

– Uprawiamy pokojowo, hartując przy ciepłej pogodzie na zewnątrz (wynosimy gdy ładnie stopniowo zwiększając czas ekspozycji i chowamy na noc) Tradycyjnie po 15 maja czyli po Zimnej Zośce i poprzedzających Zimnych Ogrodnikach: Pankracy, Bonifacy i Serwacy, przenosimy uprawę na zewnątrz. I decydujemy o dalszym sposobie uprawy: grunt / szklarnia/ taras prowadzenie na spontanie / na jeden / dwa pędy główne etc.

– na każdym etapie obserwujemy te „żarłoczne” rośliny pod kątem dobrostanu świetlnego, wodnego i zasobowego, ze względu na swój intensywny rozwój mają duże potrzeby pokarmowe. Pomidor na każdy kilogram wytworzonych owoców potrzebuje w okresie swojej wegetacji średnio 3,5-5,0 g azotu (N), 0,7-1,0 g fosforu (P), 7,0-8,0 g potasu (K), 4,5-5,0 g wapnia (Ca), 1,0-1,2 g magnezu (Mg) oraz szereg mikroelementów. 

  • Azot odpowiada za budowę komórek, przyrost pędów, liści i owoców. Przenawożenie azotem zmniejsza odporność na choroby oraz osłabia smak i zapach pomidorów, czego często doświadczamy, kupując pomidory w sklepie.
  • Fosfor wspiera rozwój systemu korzeniowego, pobieranie składników pokarmowych z gleby oraz proces kwitnienia.
  • Potas odpowiada za krążenie płynów w roślinie, a w odpowiedniej proporcji do azotu zapewnia dobre wybarwienie owoców.
  • Wapń utrzymuje sztywność łodyg, przeciwdziała przedwczesnemu opadaniu liści i suchej zgniliźnie wierzchołkowej owoców.
  • Magnez ułatwia pobieranie fosforu i reguluje gospodarką wodną w roślinie.

Naturalne sposoby nawożenia m.in. pomidorów

Doskonały do nawożenia i  użyźnienia jest kompost. A także gnojówka z pokrzyw. Przepis na tą niezbyt pięknie pachnącą substancję: zalać na ok 2 tygodnie kilo liści pokrzywy wiadrem wody, następnie rozcieńczać 1 litr nawozu na 10 litrów wody i zasilać pomidory ok 2 razy na miesiąc. Tego sposobu nie rekomenduję na balkonie/ tarasie oraz osobom o wrażliwym węchu (po prostu moim zdaniem śmierdzi okrutnie).

Skórki z bananów zakopane w strefie korzeniowej rośliny mogą być mniej wonnym nawozem (kontrowersyjne może być przenikanie konserwantów zastosowanych do ich transportu). Można także zdecydować się na użycie obornika, biohumusu w płynie czy rozcieńczonego odcieku z bokashi. Sprytnym patentem jest wyściółkowanie powierzchni uprawnej pod roślinami oraz posadzenie pośród pomidorów nagietków i nasturcji aksamitek, które stymulują ich wzrost i odstraszają szkodniki glebowe. Podobne działanie wykazują aksamitki, które działają odstraszająco na nicienie i mączlika szklarniowego, wabią także bzygi, których larwy żywią się mszycami. Kwiaty wyglądają po prostu pięknie zarówno na rabatce jak i na talerzu – zachęcam do doprawiania jadalnymi kwiatowymi płatkami ☺

P.S. Całkiem prywatnie polecam Radio Naukowe https://radionaukowe.pl/oraz tradycyjnie Radiowe Centrum Kultury Ludowej https://www.polskieradio.pl/377/7401 https://www.polskieradio.pl/8/478,zrodla